środa, 15 sierpnia 2018

Mieszkanie w klatce obok.




Kolejny remont za nami...
Negocjacje z właścicielem trwały prawie miesiąc i już wątpiliśmy w  ich powodzenie, ale ostatecznie się udało. Sukces tym większy, że podnajeliśmy mieszkanie w tym samym bloku w którym mamy mieszkanie opisane we wpisie "Kolejny sukces" . Jest to identyczne mieszkanie (taki sam metraż i rozkład) w sąsiedniej klatce.
Ponieważ pierwsze mieszkanie w tym bloku było strzałem w dziesiątkę to i drugie nie mogło okazać się gorsze. Może dlatego że znaliśmy potencjał mieszkania udało nam się dokończyć negocjacje. A nie było to takie pewne. Kontakt z właścicielem był tak utrudniony i cały proces trwał tak długo, że w międzyczasie trafiliśmy na inne ogłoszenie. Trzypokojowe mieszkanie o powierzchni 64 m2, które idealnie nadawało się na nasze cele. Lokalizacja też była bardzo dobra, przy skrzyżowaniu ulic Czerniakowskiej z Gagarina na Mokotowie w drugiej lini zabudowy (a więc ciche). Zrobiliśmy dobre wrażenie (co usłyszeliśmy od właścicielki) i szybko przeszliśmy do ustalania szczegółów. Wynegocjowaliśmy delikatną obniżkę ceny, z 2700 zł na 2600 zł i brak kaucji. Umówiliśmy się na podpisanie umowy 29 czerwca. Do podpisania niestety nigdy nie doszło, Właścicielka zadzwoniła do nas wieczorem, dzień przed podpisaniem umowy, z informacją że się wycofuje. Dowiedziałem się tylko że rozmawiała ze znajomym, który jest prawnikiem i on jej odradził podpisywanie umowy na tak długi okres (pięć lat). Z drugiej strony umowa na rok z możliwością przedłużania jest opcją  dla nas nie do przyjęcia.
Wróciliśmy więc do rozmów z właścicielem mieszkania w "naszym" bloku.
Wykazaliśmy więcej determinacji aby przyśpieszyć negocjacje i "już" 16 lipca podpisaliśmy umowę a 17 lipca zaczęliśmy już remont.

Magellana 9

W tym roku musimy przyspieszyć z pozyskiwaniem mieszkań ponieważ nie osiągam już dochodu z pracy na etacie. Dodatkowo w następnym roku będę...