Ponieważ już nie pracuję na etacie muszę trochę przyśpieszyć z pozyskiwaniem nowych mieszkań.
Dlatego gdy brat znalazł mieszkanie niedaleko galerii Mokotów, od razu przystąpiłem do negocjacji.
Właściciel był zdecydowany podpisać z nami umowę, ale ze względu na duże zainteresowanie chciał podnieść cenę o 100zł w stosunku do tego co było na ogłoszeniu. Nie bardzo mi to pasowało bo chciałem ja chciałem cenę z ogłoszenia jeszcze negocjować w dół. Właściciel zgodził się na miesięczne wakacje czynszowe, mieszkanie było 4 pokojowe, więc poza prostą ścianką oddzielającą jeden przechodni pokój nie było tam dużo pracy. Negocjacje skończyły się na tym, że właściciel dostał czynsz o 50 zł większy niż na ogłoszeniu, Excel pokazywał bezpieczny zysk 1000 zł, więc podpisaliśmy umowę i zaczęliśmy remont.
Właściciel był zdecydowany podpisać z nami umowę, ale ze względu na duże zainteresowanie chciał podnieść cenę o 100zł w stosunku do tego co było na ogłoszeniu. Nie bardzo mi to pasowało bo chciałem ja chciałem cenę z ogłoszenia jeszcze negocjować w dół. Właściciel zgodził się na miesięczne wakacje czynszowe, mieszkanie było 4 pokojowe, więc poza prostą ścianką oddzielającą jeden przechodni pokój nie było tam dużo pracy. Negocjacje skończyły się na tym, że właściciel dostał czynsz o 50 zł większy niż na ogłoszeniu, Excel pokazywał bezpieczny zysk 1000 zł, więc podpisaliśmy umowę i zaczęliśmy remont.
Generalnie moje stanowisko negocjacyjne było osłabione ostatnimi niepowodzeniami przy poszukiwaniu nowego mieszkania, szczegóły opisałem we wpisie na FB